mar 18 2015

1-abbd


Komentarze: 1

Któraż to już godzina tyka na milczącym telewizorze...która bez ciebie. Tak ciężko wzdycha dym z papierosa oplatując oddechem przegniłe płuca me.
Mam nadzieję, że już mnie nie ujrzysz. W tym stanie. Pożółkłe blade źrenice wołają za każdym razem daruj mi najwyższy choćby jeszcze jeden dzień...na wspomnienia. Lecz i to też już zanika. Powoli ochodzi. Odchodzisz ty...
Tyleż razem chciałem powiedzieć ci wtedy lecz wyszło jak zwykle gówno w które teraz zamieniam się, widząc twój cień wspomnień...Skóra powoli przylepia się do ubrania. Jeżeli to gra to chyba przegrałem.
Jak dobrze, że ciebie nie ma tu. Ileż bym jeszcze dał aby nie było. Już nigdy. Nie widziała mnie w takim stanie. Przekrwione żyły wolno stukają w stronę zgorzkniałego serca. Puls zawrotnie wiruje w dół. Znów mnie reanimuje czyjeś życie. Drganie rąk, które dawno pióra nie doznawały wielce mówi mi, że tu już te dni. Słabe westchnienie już idzie po mnie.
Mądry niedawno rzekł, że zostały miesiące dwa.
Jak dobrze, że nie widzisz. Leki przestały już działać..rurka, kolejna skłania się ku mej skórze. Nawet nie mogę bez niej pomyśleć. Kiedyś chciałem zadzwonić ale ta durnowata sekretarka..Żółć już mi w ustach uwiera. Móc jeszcze raz twój zapach poczuć. Kurwa mać nawet nie ma już nosa. Po co tu przyszłaś? Nie widzisz umieram...

Zamknij się głupcze! Bo zanim i ja zapomnę myśli sama. Nie obchodzi mnie bałwanie twoje zdanie. Cokolwiek powiesz i tak nadal będę.
Nie, nie tym razem. Tym razem nie ucieknę, dosyć!
Bez względu czy pamiętasz tę dziewczynę z długimi nogami czy warkocze posypały się..będę tu...warować. Cii nic nie mów nie wysilaj się. 
Już dobrze...nic nie stanie się. Wyjdziesz z tego draniu jeden a potem..tyle chciałam tobie powiedzieć, nie raz zadzwonić..hhmm znów uciekałam ale nie tym razem.
Tak, pierdoło to serce nadal kocha cię.
Kochało. Tylko znów bało się wyjść poza...nie ważne teraz nic nie mów. Otulę cię otulać będę całe wieki. Odpocznij. Już skończyła się droga...czas wspólnie usiąść, poczekać na wspomnienia, które nas tak ...bardzo goniły.
W samym środku każdego dnia rozglądałam się aby nie trafić na ciebie. Udręka przeplatana miłością. Lek i fobie, że nadal kocha się w..tobie. Nadal masz gorące ręce i te oczy. Nadal płoną milionami mysli galopującymi po twoim wszechświecie nawet tobie nie znanym. Będziemy teraz razem spotykać je. Nie, nie boję się. 
Wiem..wiem. Kiedyś to już przerabialiśmy. Hmm z kaleką? Nie wiem kto z nas większym. Kaleczę wszystko na dodatek nawet ciebie. 
Tyle razy..przepraszam..łam. Nie..przepraszam byłam zbyt głupia. Długie nogi, fajna dupa..przesłoniły mi świat. Te przeklęte nogi! Patrz okaleczyłam je! Patrz okaleczyłam je!
Przepraszam cię, tyle wycierpiałeś. Już nic nie mów wariacie. teraz już będziemy razem. Ten nieśmiały poeta i ja długonoga dupa. Proszę nie mów nic teraz. Teraz będzie już inaczej. Wszystko przemyślałam wiesz..pamiętasz? chciałeś mnie zabrać w podróż ..Rzym, Mediolan, Morze Tyrreńskie..pamiętasz?..bo ja tak wszystko pamiętam. Nawet ten wczorajszy twój pocałunek.
Aaa aa pamiętasz moje te urodziny jak nie było rodziców? Ale bałagan był hehe...Pamiętasz? Prawda? Pamiętaj..Bo ja! wszystko. Tylko błagam cie nie opuszczaj mnie. Znów nie opuszczaj mnie. Kocham...Kocham...kocham...cie mój wariacie.

Hiwakiru
20 listopada 2017, 18:30
super strona

Dodaj komentarz